środa, 3 lipca 2013

Eh...



Chciałabym już być szczupła... Wiem, że mogłoby mi się to już udać... Ale niestety czasem rezygnuję z ćwiczeń na 2 tyg. Bardzo tego nie lubię, ale czasem muszę odpocząć... Później jestem na siebie o to wściekła... Nie rozumiem tego... Chcę odpocząć by później być na siebie wściekłą... Nie rozumiem siebie już od jakiegoś czasu...

Zmieniam się, owszem i bardzo się z tego cieszę, Ubrałam spodnie w których nie chodziłam i były na mnie idealne. Ubrałam spodenki w których chodziłam w zeszłe wakacje i spadają mi z tyłka... To są naprawdę miłe zmiany z których się bardzo cieszę. Ale mogłyby być troszkę lepsze. Niestety mieć wszystkiego nie będziemy. Na całe szczęście moja waga ciągle spada... "TFU TFU" aby nie zapeszać. ;)

Postanowiłam się przyłączyć do wyzwania, którego pomysłodawczynią jest Blake Paris, szczegóły na jej stronie: KLIK. Trochę myślałam, czy zgłosić sie do tego wyzwania, ponieważ bałam się czy uda mi się to na wyjeździe. ALE DAMY RADĘ!!!

Moje wyzwanie na ten miesiąc: Żadnych dodatkowych ćwiczeń z których mogłabym zrezygnować. Wytrzymać przez cały miesiąc i ćwiczyć ustalone ćwiczenia które pojawią się 9.07/

1 komentarz:

  1. Zmiany wymagają czasu, ale efekty są tego warte! :)

    OdpowiedzUsuń